Magiczna Gazeta Potteromianiaków
Administrator
Niecodzienny deszcz nawiedził w ostatnim tygodniu wschodnią Polskę. Zdający relacje świadkowie donosili o spadających z nieba żelkach i kawałkach czekolady w kształcie misia. Prorok Codzienny był na miejscu i zbierał komentarze w sprawie niecodziennego kaprysu pogody.
- To wszystko przez te ostatnie zanieczyszczenia – mówi naoczny świadek, który akurat przesiadywał w szalecie– Czytałem sobie gazetę, Doda podobno chce wrócić do Majdana, kiedy coś nagle tak mocno pacnęło w dach. A potem jeszcze i jeszcze raz. Normalnie, żem myślał, że to jakiś nalot. Dopiero jakżem podciągnął spodnie i wylazł na dwór zobaczyłem że z nieba leci czekolada i żelki. Kilka mnie walnęło, no nie powiem gdzie. No bo mi akurat spadły spodnie, tak się śpieszyłem.
Relacje mugoli całkowicie bagatelizuje Ministerstwo Magii, które deszcz stara przypisać pod miano nieszkodliwego żartu – To na pewno jakiś okoliczny dowcipniś. Nie miał co robić, więc wyczarował chmurę czekolady i żelków. Ale to nie nasza sprawa, martwić się będą te no karzełki, no PISaki z polskiego ministerstwa.
Najwięcej do powiedzenia w sprawie niecodziennej anomalii mają czarodzieje ze wschodniej Polski, którzy twierdzą że kilka minut wcześniej widzieli na niebie parę bliźniaków – Nie, to nie był nasz premier, no i wiecie kto, no ten drugi. Wyglądali zdecydowanie lepiej no i przede wszystkich młodziej. Słyszałem zresztą jak jeden wołał drugiego po imieniu, nie jestem pewien ale chyba jakoś Fred.
Autor: GGgrzesiek
Offline