Magiczna Gazeta Potteromianiaków
Administrator
Nauczyciele ze szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart mają już dość warunków, jakie im proponuje Ministerstwo. Wielu z nich żąda przede wszystkim wyższych zarobków, choć pojawiają się też głosy, iż od przyszłego roku w Hogwarcie należy zwiększyć środki bezpieczeństwa:
- Moje magiczne oko, przepowiada, że nad szkołą wisi wielkie zagrożenie – zwierza się dla Proroka nauczycielka wróżbiarstwa Sybilla Trelawney – ktoś zginie, nie powiem kto, ale przeczuwam, że będzie to mężczyzna o czarnych włosach, który lubi eliksiry. Nie podawajcie jego nazwiska, nie chcę wywołać niepotrzebnie paniki.
Złych przeczuć, naszej ulubionej wróżbiarki nie podziela Ministerstwo, które uważa że szkoła posiada wystarczające środki bezpieczeństwa – W ostatnie wakacje Argus Flich zamontował nowe drzwi przy bramie – uspakaja Minister Magii – a jakie solidne, jak się zamknie mucha nie przeleci. Ponadto z myślą o dobrym samopoczuciu kadry pedagogicznej, kilka tygodni temu do Hogwartu oddelegowałem swoją lewą, przepraszam prawą rękę Dolores Umbridge. Już ona dopilnuje, że nikomu włos z głowy nie spadnie.
Kwestia bezpieczeństwa to jedno. Wielu nauczycieli narzeka na niskie pensje:
- Pracuje tutaj od czterdziestu lat – mówi dla Proroka nauczyciel zaklęć pan Flitwick – i jak dostawałem 50 galeonów na rękę, tak dostaje. Żadnych podwyżek, urlopów wypoczynkowych, ani dodatkowych uposażeń.
Szkolni pedagodzy kilkakrotnie wysyłali już do Ministerstwa sowy z protestami. Niestety bezskutecznie. Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, i nikt z Ministerstwa nie podejmie rozmów pod koniec miesiąca możemy się spodziewać strajków, a w związku z tym paraliżu przeprowadzanych wtedy egzaminów.
Redakcja Proroka na bieżąco będzie Wam donosić o rozwoju sytuacji. Krążą słuchy, że ciężkich mediacji pomiędzy Ministerstwem, a nauczycielami podejmie się słynący z wrodzonej dyplomacji niejaki Percy Weasley.
Autor: GGgrzesiek
Offline